www.cnmafia.fora.pl - witaj! Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości.
Forum www.cnmafia.fora.pl Strona Główna                    FAQ
                Szukaj
             Użytkownicy
          Grupy
       Galerie
    Rejestracja
Zaloguj
Wino
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.cnmafia.fora.pl Strona Główna -> Wnętrze restauracji
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Matt_Nitti
PostWysłany: Śro 21:14, 06 Lut 2008


Dołączył: 23 Lis 2007

Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Boston

Kolejna "przygoda" miłego czytania Wink

Był piękny majowy poranek... Ernesto, Lux, Andre i Thomas siedzieli w domku u Matta.
- Leje jak skurwysyn - jęknął Thomas.
- Ta... Nawet miodka pitnego nie mam się ochoty napić - wysapał Lux.
- Jak chcecie to mam wino HERACLES - Classic Płońsk Aperitif - zaproponował Matt.
- Jak kosztowało więcej jak 3 zł to nie pijemy - odrzekł Ernesto.
- Kosztowało 3.40 zł. Chceta? Jak ni to som se golnę - rzekł rozjuszony Matt.
- Dobra, dawaj - rzekł Thomas leniwie otwierając butelkę.
- Coś się gówno nie chce otworzyć - sapnął.
- Nożem go - zaczął kibicować Ernesto.
- Szabli kurwa, szabli! - Andre poczerwieniał niczym alkoholik na ciężkim głodzie.
- Na! - wrzasnął Lux wykonując cięcie podłużne nożem w kierunku butelki.
- ŁŁŁŁŁAAAAAAA!!! - rozległ się krzyk Thomasa. Okazało się, że Lux w swoim heroicznym ataku na butelkę obciął Thomasowi obie dłonie. Butelka z hukiem rozbiła się o ziemię...
- Ja pierdolę... Kurwa, Thomas! Coś ty zrobił??? - rzekł mocno rozczarowany Andre.
- ŁAAA, ŁAAA! - darł się Thomas.
- Zlizujcie z podłogi - rzucił się na kolana Ernesto.
- ŁAAA, ŁAAA! - darł się coraz ciszej Thomas.
- Niech ktoś go zamknie bo mi sąsiedzi będą się burzyć, że strasznie hałasuje - zamruczał Matt.
- Łaa... aa... bum - Thomas z powodu dużej ilości straconej krwi zemdlał.
- I co teraz łosie? Mam zapaskudzony cały dywan. Perski! Tkany pod Wilkowniczkami Górnymi! Patrzta! Tu wino, a tu krew. Jak ja to wszystko umyję??? - jęczał Matt.
- A co zrobymy z thomasem (hic!)? Zapytał nieco podchmielony Ernesto.
- Wyjebać go za drzwi, bo zapaskudzi całe mieszkanie! Andre nie mógł ścierpieć straconego wina.
- Nie no panowie, biedak się wykrwawia... Niech ktoś zadzwoni po Xdtgsa. On będzie wiedział co zrobić! - Lux nie tracił zimnej krwi.
- Halooo? Xdtgs? Mamy problem. Thomasowi odpadły dłonie i strasznie krwawi. A teraz nagle zasnął. Niech pan przyjedzie bo zapaskudzi mi całe mieszkanie... Matt lekko załamany przekonywał właśnie Xdtgsa.
- I co? - zapytał Andre.
- Już biegnie - odparł Matt. Po chwili Xdtgs stał już w drzwiach jego domku.
- Wy debile... - Xdtgs jak zwykle nie mógł stracić okazji ukazania swojej wyższości intelektualnej.
- Który głąb obciął Thomasowi dłonie???
- Ja nic nie wim! Nic nie wim i nic nie powim! - krzyczał podniecony Andre.
- Bo one tak same... To znaczy on stał, otwierał żur i nagle dłonie mu odpadły. Palił niemca Lux.
- Taa, jasne. A tym zakrwawionym nożem to się pewnie podpierał??? Xdtgs jak to zwykle w takich sytuacjach bywa odkrył w sobie żyłkę detektywa.
- Ernesto! Gadaj co tu się stało! - wrzasnął Xdtgs do Ernesta.
- Nic mu nie mów! To na pewno agent Mossadu! Zobacz jaki ma nos! To na pewno jakaś żydo-masoneria! Gazem go! - Lux słynący ze swoich antysemickich poglądów nagle poczerwieniał.
- Noo więc my... to znaczy strasznie padał deszcz... i Matt dał nam żur... i Lux chciał mu pomóc... i Thomasowi odpadły dłonie - wystękał Ernesto.
- Obcinając mu dłonie??? - Xdtgs nie krył bezsensu tej opowieści.
- Nie wierzę w ani jedno słowo! Według mnie cała ta sprawa wyglądała tak: Thomas i Lux byli na kacu i potrzebowali klina, a że Lux miał tylko miód postanowili się udać na poszukiwanie czegoś mocniejszego. Po drodze spotkał Ernesta. Gdy byli u Thomasa okazało się, że tamten wszystko wypił więc udali się do Andre. Andre miał tylko LSD i haszysz ale nic do picia. Więc po zażyciu po jednym kwasiku udali się do Matta. Matt miał wino. Gdy więc Thomas wziął się do opróżniania butelki, Lux podstępnie zadał mu parę ciosów nożem w plecy. Jednakże nie trafił i obciął mu dłonie. Czyż nie było tak?
- NIE! - odpowiedzieli chórem wszyscy (oprócz Thomasa).
- Przyszedłeś tu leczyć czy pierdolić głupoty? Zamknij dzioba bo jak ci przypierdolę to ci oczy dupą wyjdą! - krzyczał Ernesto, który właśnie zauważył, że Thomas strasznie posiniał.
- No dobra... już go leczę... Ale pamiętajcie... "The truth is out there"...
- Te! Molder! SIAT-DA-FAK-AP! - wrzasnął Andre. Po chwili Thomas był cały i zdrowy i leżał spokojnie na łóżku.
- Thomas jest cały, ale bardzo wyczerpany. Musi dużo odpoczywać. A, i przydałaby mu się transfuzja - Xdtgs zbierał się do wyjścia.
- Fuzja? My nie jesteśmy pedałami! - odrzekł stanowczo Andre.
- Transfuzja!... A zresztą nie ważne. Ja spadam. Na razie debile! - Xdtgs zamknął z hukiem za sobą drzwi.
- Ty skurwielu! - rzucił się na Thomasa Andre.
- Wylałeś całe jebane wino. Nawet się nie podzieliłeś. Wybryknę ci dupę do mózgu! - Andre skakał po Thomasie.
- Przestań... przestań... A zresztą... Pobrudziłeś mi cały jebany dywan... Te Andre, to skakanie jest całkiem fajne - rzekł Matt przyłączając się do Andre. Nagle ziemia zadrżała i do pokoju wkręcił się Victor robiąc sporą dziurę w podłodze.
- So jeft, kurwa ?
- Nic nie jest. Spierdalaj! - Lux wymierzył mu soczystego kopa prosto w wystającą z ziemi głowę. W między czasie kuracja wstrząsowa Andre i Matta odniosła zamierzony skutek. Thomas się obudził...
- Może byście kurwa ze mnie zeszli, co - Thomas sprawiał wrażenie lekko zdenerwowanego.
- Ops, trzeba wiać... - rzekł Lux udając się po cichu w stronę drzwi.
- A, to ty, chodź tu, chodź no tu... - Thomas szybko zauważył sprawcę wypadku. Lux biegiem rzucił się w stronę drzwi. Niestety Xdtgs zatrzasnął je tak mocno, że Lux nie miał siły ich otworzyć. Odwrócił się na pięcie i krzyknął:
- Andre, Matt, Ernesto Trzymać skurwiela! - cała gromadka rzuciła się na przerażonego Thomasa. Po chwili Thomas siedział związany w kącie.
- Panowie! Ten złoczyńca musi odpokutować za zniszczenie tak cudownego napoju jakim jest HERACLES Classic Płońsk Aperitif. Mam pewien plan. Andre masz przy sobie kartoniki z LSD? - rozpoczął dyskusję Lux.
- Mam... Jeszcze trzy - odparł Andre.
- Dawaj. Zafundujemy Thomasowi darmową przejażdżkę - powiedział z szyderczym
uśmiechem Lux.
- Pojebało cię??? Nie dość, że rozjebał wino, to jeszcze mam mu fundować darmowego tripa??? - Andre nie mógł uwierzyć w słowa Luxa.
- Nie o to chodzi... Mam pewien plan. Dasz mu wszystkie trzy a Matt wprowadzi go w złego tripa!
- Hehehe! Zajebiście... Powiemy mu, że za chwilę jest koniec świata, albo że zaraz będzie w jego domu impreza disco polo albo techno - rzekł zadowolony Andre.
- Hihihi ! Albo że zamiast fiuta ma marchewkę... - zaśmiał się Ernesto.
- Też mi dowcip? I co to da? - zapytał Matt.
- Nie kapujesz? Thomas uwielbia marchewkę... Po paru godzinach nie wytrzyma i będzie ją chciał zjeść. I albo złamie sobie kręgosłup albo odgryzie sobie fujarę... Hihihi! - Ernesto śmiał się coraz głośniej.
- Hehehe, dobre, ale mam coś lepszejszego - rzekł Matt.
- Dobra, dawać go - rzekł Lux i wcisnął przerażonemu Thomasowi trzy porcje LSD do mordy. Po chwili Thomas zaczął niezrozumiale bełkotać co wskazywało na stan przed podróżą.
- Dobra Matt, możesz zaczynać - rzekł Andre.
- Drogi Thomasie... mam złą wiadomość - rzekł Matt najposępniej jak tylko potrafił.
- Cierpisz na dziwną chorobę... Objawia się ona tym, że odpadają ci wszystkie kończyny...
- Bylyfyzytsyf??? - wybełkotał zdziwiony Thomas.
- Noo... a potem masz wielką ochotę ciągnąć wszystkim druta... hehe - dołożył Lux.
- A jedyną kuracją jest nasranie ci na łeb - warknął przez zęby wciąż wściekły Andre.
- Ale najpierw masz wielką ochotę biegać w kółko i wydawać dźwięk "PI PI PI PI" - zakończył Ernesto. Już po chwili ku uciesze wszystkich Thomas biegał wokół stołu i darł mordę. Po paru minutach nagle przestał i upadł bezwładnie na ziemię...
- Te Thomas, co ci jest ? - zapytał Matt.
- Moje nogi... Popatrzcie na moje nogi... zgubiłem... odpadły... nie ma... łaaaaa!!!!! - darł się przerażony Thomas.
- Noo... poważna sprawa... - zachichotał Ernesto.
- Matt zrób mu zdjęcie ! - krzyknął Lux
- A teraz ręce... ratujcie moje ręce... łojezu AAAAA ! - Thomas popadał w coraz głębszą paranoję... - tymczasem Matt pstrykał kolejne zdjęcie.
- Wyślę je do całej jego zasranej rodziny, hehe - cieszył się.
- Zasranej...? TAK! Niech ktoś mi nasra na głowę... Błagam, osrajcie mnie! Proszę - Thomas był bliski płaczu. Nie dokończył jednak gdyż wielkie gówno wylądowało mu na twarzy... Po chwili drugie... i trzecie... Gdy wszyscy już się wypróżnili Thomas zaczął dochodzić powoli do siebie...
- Och... już mi lepiej... popatrzcie nogi mi odrosły...
- Uwaga! - przerwał mu Andre.
- Inwazja żółtych kuleczek! Chować się!
- Thomas wstał, rozejrzał się i z krzykiem wybiegł z domku.
- Nic mu nie będzie? - zaniepokoił się Ernesto.
- Nie tam... Jego trip będzie trwał około 48 godzin... Niebezpieczeństwo jest małe, bo samochodów u nas nie ma... co najwyżej może spierdolić się z drzewa jak będzie myślał, że umie latać. Albo dostanie od kogoś w mordę... - stwierdził doświadczony Andre.
- No to posprzątajmy tu trochę... - rzekł Matt. Nagle drzwi się otworzyły i stanął w nich Termit. Był ubrany w białą koszulę, na niej miał czarną skórzaną marynarkę i spodnie "piramidy". Wszedł do sali podśpiewując: "Kolorowe sny kiedy ja - dotykam siebie".
- A ten gej czego tu chciał? - zapytał Lux.
- Czołem załoga! - wykrzyknął Termit.
- Wal się na ryj - zamruczał Andre po czym wszyscy oprócz Termita wybuchnęli śmiechem.
- Co się stało z Thomasem? Spotkałem go po drodze. Biegł jakby go coś goniło i darł się jak opętany - zapytał Termit.
- Thomas się trochę źle poczuł. Ale za dwa dni mu przejdzie - odparł Matt.
- A czemu tu tak brudno...? I dlaczego tu tak dziwnie pachnie tym... no... HEJ! to przecież jest ALKOHOL! - krzyknął Termit.
- Braaawooo... - jęknął Andre.
- Jak mogliście... Mama mi mówiła, że alkohol zabija... od niego się umiera... nie wolno go pić... zawiodłem się na was... Idę do domu... i powiem mamie! - rzekł Termit i trzasnął drzwiami.
- Wiecie co... nie chce mi się tu siedzieć... chodźmy przejść się po lesie... - zaproponował Ernesto. I cała czwórka wybiegła na dwór w poszukiwaniu kolejnej przygody...
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.cnmafia.fora.pl Strona Główna -> Wnętrze restauracji Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo


Programosy
Regulamin