www.cnmafia.fora.pl - witaj! Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości.
Forum www.cnmafia.fora.pl Strona Główna                    FAQ
                Szukaj
             Użytkownicy
          Grupy
       Galerie
    Rejestracja
Zaloguj
Biografia - Charles Luciano
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.cnmafia.fora.pl Strona Główna -> Sala pamięci
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Charles_Luciano
PostWysłany: Czw 16:42, 06 Gru 2007


Dołączył: 06 Gru 2007

Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów


Imię: Jan
Nick: Charles Luciano
GG: 9357482

Opowiem Wam moją historię:

Gdy wyjechałem z Lecce do Los Santos, miałem 13 lat, młodszego brata i Ojca, którego kochałem najbardziej na świecie.
Uważano nas za gorszych, ponieważ byliśmy z Włoch.
Ojciec był bardzo zdeterminowany. Codziennie wychodził szukać pracy. Jednak także codziennie wracał.. Ze smutkiem na twarzy i ze łazmi w oczach, że ma dwóch synów i nie ma pieniędzy, żeby dać nam coś do jedzenia.
Nie skończyłem gimnazjum. Do pracy nie potrzebowali takich ludzi jak ja.
Byliśmy sami, bez pieniędzy i pożywienia. Spaliśmy w opuszczonej poczekalni na dworcu.
Któregoś dnia mój Ojciec wyszedł rano szukać pracy. Powiedział że wróci o 18.00. Czekaliśmy na niego z bratem, lecz nie wrócił..
Zostawiłem brata samego i udałem się na poszukiwania.
Nie znałem okolicy. Bałem się ludzi, nie wiedziałem gdzie szukać..
Pierwszy raz byłem tak przestraszony. Mój umysł spowiła mgła. Szedłem przed siebie, nie myśląc o niczym. Po dwóch godzinach znalazłem się na drodze do miasta San Fierro.
Szedłem wzdłuż ulicy i podjechał do mnie radiowóz.
- Co tu robisz tak późno chłopcze? - zapytał policjant.
Wreszcie nadeszła pomoc. Na początku nie wiedziałem co powiedzieć, ale.. nagle mój umysł stał się czysty. Stałem się zdolny do myślenia.
Odpowiedziałem:
- Szukam mojego ojca. Powiedział, że będzie wcześniej, a nie wrócił do domu.
Policjant odparł:
- Wskakuj do mnie, poszukamy go razem.
Wszedłem.
Po paru minutach byliśmy w San Fierro. Zobaczyłem tam wiele ciekawych budynków, których nie ma w Los Santos, lecz najwyższym celem było znalezienie Ojca.
Jeździliśmy z policjantem po całym mieście. Patrząc na ludzi, policjant co chwile pytał mnie czy to ten, czy tamten. Jednak nie widziałem swojego ojca.
W końcu pojechaliśmy do Chinatown. Tam usłyszeliśmy jakieś dziwne odgłosy. Jednym z nich był krzyk mojego Ojca.. Nie zapomnę go do końca życia.. Był straszny...
Policjant wyszedł z radiowozu. Ja poszedłem za nim.
Schowaliśmy się za ścianą i oglądaliśmy całą sytuację.
Był tam mój Ojciec. Wokół niego stało dziesięciu członków Yakuzy. Bili go i kazali mu płacić. Grozili mu bronią.
Byłem przerażony. Do teraz pamiętam ten strach. Bałem się, że zaraz go zabiją i zostanę sam z bratem. Nie da się bardziej opisać moich uczuć..
Policjant wyjął radio i wezwał posiłki. Był sam więc trudno mu się dziwić.
Czekaliśmy tam i czekaliśmy. Zamknąłem oczy i zatkałem sobie uszy, żeby nie widzieć i nie słyszeć mojego Ojca.
W końcu przyjechały dwa radiowozy. Zaczęła się strzelanina.
Trwała około minutę. Zginęło w niej czterech policjantów i dziewięciu żółtków. Został tylko jeden - szef. Wziął mojego Ojca za kark i zagroził, że go zabije, jak nie odjadą stąd.
Negocjowali pół godziny, aż na jednym z dachów pojawił się policyjny snajper. Strzelił raz, lecz było słychać dwa strzały. Jeden ze snajperki, a drugi... z pistoletu szefa Yakuzy.
Szef przeżył, lecz mój ojciec zginął. Zacząłem płakać, jak nigdy wcześniej. Poczułem jakby coś we mnie umarło. Podbiegłem do mojego taty i zacząłem go przytulać. Jeszcze żył.. Powiedział jedno słowo - "Przepraszam". W tej chwili poczułem największy ból..
Po chwili wezwano karetkę. Policjant odwiózł mnie na dworzec po mojego brata. Wziął nas obu i zawiózł do swojego domu. Spędziliśmy u niego kilka nocy, po czym znów wróciliśmy na dworzec.

Któregoś dnia, gdy sam wyszedłem szukać pracy i znaleźć coś do jedzenia, zatrzymał się koło mnie czarny samochód. Wyszedł z niego człowiek we fioletowym garniturze. Od razu wiedziałem, że to mój rodak.
Powiedział do mnie:
- Synu, słyszałem o twoim Ojcu. Jego zabójca dziś dostał wyrok sądowy.
Wyjdzie z więzienia za 7 lat. - mówił poważnie. - Nie poddawaj się i nie trać sił. Masz teraz 13 lat. Jak będziesz miał 20, to on wyjdzie z więzienia.
I wtedy przyjdzie czas, żeby się zemścić. Moja mafia nienawidzi takich ludzi jak on, więc jedno nas łączy. Zgłoś się do nas za 7 lat, a pomścisz swojego Ojca...
Wszedł do samochodu i odjechał...
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.cnmafia.fora.pl Strona Główna -> Sala pamięci Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo


Programosy
Regulamin